piątek, 6 lutego 2015

16) Podjęłaś decyzję, Narcyzo?

 Ten rozdział dedykuje Ginny, której cudny szablon, na moim blogu, zobaczycie już 9/02 <3
 Besos :*


Wszyscy opadli na ziemię. Zapadli w sen. Niektórzy na krzesłach, inni na parkiecie, kolejni wpadli głowami do jedzenia, a orkiestra upadła z hukiem na instrumenty. Przepraszam, nie wszyscy. Wszyscy, oprócz grupki ludzi, w jednym z czterech kątów, w mroku. Szeptali i siedzieli. I tak w kółko, przez godzinę. W końcu przystojny chłopak wkroczył do sali. Zebrani natychmiast się podnieśli. Każdy z nich miał na sobie czarną pelerynę, oprócz dziewczyny z blond pasemkami (tak Cyzi, Ciociu :*). 
- Podjęłaś decyzję Narcyzo? - spytał lodowatym głosem mężczyzna.
- Yyy... n... - odpowiedziała dziewczyna bez kaptura.
- Daj jej jeszcze chwilę, Panie - zaczął błagać chłopak z blond włosami.
- Zrobię to, co będę uważał za słuszne, Lucjuszu - odparł mężczyzna, jeszcze bardziej lodowatym tonem, ale zostawił ją w spokoju.
Zaczęła się konwersacja, długa i nudna. Dla wspomnianej wcześniej dziewczyny, była torturą. Nie chciała tam być, nie chciała w tym uczestniczyć. Ale Lucjusz... kochała go. Stawiało ją to w bardzo niewygodnej sytuacji, ale czego się nie robi dla miłości.
Rozmowa ciągnęła się jak karmel albo ser na pizzy. Aż w końcu, chwała Merlinowi, skończyła się.
- Idę do gabinetu Dumbledore’a, muszę coś znaleźć - oznajmił Czarny Pan. - A, właśnie. Narcyzo, będziesz musiała podjąć jakąś decyzję - dokończył, wychodząc z sali.
- Lucjuszu, ja nie chcę - jęknęła.
Nie opowiedział, tylko głaszcząc ją po włosach, wpatrywał się w nicość.
***
Ostatnią rzeczą, którą Bella pamiętała był taniec. I to dziwne otępienie. Co się wydarzyło? Czemu wszyscy śpią?
Skierowała wzrok w kąt sali i wydała z siebie zduszony okrzyk. Natychmiast jakiś brunet walnął ją zaklęciem usypiającym. Znów pojawiła się ta słodka lekkość. Zobaczyła tylko twarz. Twarz Narcyzy.
***
Nagle, niespodziewanie, uczucie lekkości znikło. Poczuła chłodne powietrze. Obudziła się. Oślepił ją blask dnia. Wszystko układało się w sensowną całość, jedna mozaika okienna była wybita. Stąd ten wiatr. Tylko, na brodę Merlina! Czemu wszyscy śpią?! Nie, nie wszyscy. Większość właśnie wstawała tylko... Który jest dzisiaj? Ile spali? Czemu w ogóle spali? Co to byli za ludzie? Czy się jej przyśnili? I najważniejsze, co tam robiła Narcyza? Tyle pytań i brak odpowiedzi.
***
Dyrektor opuścił salę, już jakiś czas temu. Denerwowałam się. Wreszcie, Merlinowi niech będą  dzięki, przyszedł.
- Kochani, z informacji, które zdobyłem wynika, że spaliśmy... miesiąc - rozległy się długie jęki.
Aha, fajnie. Dlatego śmierdzę jak szambo. Cudownie.
- Ten, kto jest za to odpowiedzialny, poniesie surowe konsekwencje - kontynuował Dumbledore. - A teraz trochę dobrych informacji. Tak jak zawsze, z okazji Walentynek, odbędzie się wyjście do Hogsmeade - tym razem, uczniowie zaczęli wiwatować. - O mało co bym zapomniał, dziś kolacje zjecie w Dormitoriach, ponieważ Wielka Sala będzie odbudowywana. A teraz zmykajcie do Dormitoriów.
Wychodząc złapałam kontakt wzrokowy z Cyzią. Posłałam jej spojrzenie pod tytułem "Ja-Cię-Widziałam-I-Wszystko-Pamiętam-Nie-Puszczę-Ci-Tego-Płazem-Będziesz-Się-Tłumaczyć".
***
Dormitorium - mój cel. W końcu śmierdziałam jak stara obora, nie mogę dopuścić, żeby Jason... Właśnie, gdzie Jason? Później go poszukam, teraz muszę się umyć.
Udało mi się. Dotarłam do Dormitorium jako druga. Jedna łazienka wciąż był wolna, szybko ją zajęłam. Odkręciłam kurki. Woda nalewała się szybko. Zdjęłam biżuterię i zaczęłam rozczesywać włosy, nie było tragedii. Następnie rozebrana weszłam do wanny. To cudowne uczucie świeżości. Właśnie zdałam sobie sprawę, że przespałam miesiąc, a mimo to, czułam się zmęczona. Straciłam miesiąc mojego życia. To był chyba najdłuższy bal w historii Hogwartu...
***
Moja siostra obiecała mi tę rozmowę. Kto jak kto, ale Bella obietnic dotrzymuje. Czekałam w Dormitorium, wiedziałam, że i tak mnie znajdzie. Wiedziałam, że prędzej, czy później się wyda. Lepiej w... Nie. Jednak wolałam później.
W końcu zapukała.
- Możesz mi to wytłumaczyć? - jej głos nie wróżył nic dobrego.
- Tak... to znaczy nie... ja nie mogę - dukałam.
- Powiedz mi wreszcie, o co chodzi! - wrzasnęła.
- On... oni... chcą zrobić... coś ba-ardzo złego... i... wmieszali mnie w to... a... a... ja nie chcę.


Nie wytrzymałam i rozpłakałam się.
____________________________
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Krótki i mało opisów. Sorki, że tak późno, ale najpierw nie było weny potem internetu. Dziękuję za 4 tysiące wyświetleń. Nowy rozdział w Walentynki. Jeśli czytacie drugiego bloga to info dla was: Tam też pojawi się najpóźniej 14/02. Marion, Yuri niedługo wypełnię ;)

Besos :*
Luna

14 komentarzy:

  1. Co z tego, że jest krótki.
    Jest trochę zabawny.
    Intrygujący i ciekawy
    Czy coś się stało z Jaksonem?

    Czekam na rozdziały
    Pozdrawiam
    Życzę weny
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Jestem pierwsza!!!

      Usuń
    2. *Jasonem
      Ja też mam mieszane uczucia do tego rozdziału i tak jesteś pierwsza ;)

      Luna

      Usuń
  2. Droga Alicjo, pierwsza byłam ja :P dobra, wiem, ja się nie liczę xD
    Heh, wiedziałam że to Cyzia ;3 rozdział bardzo mi się podobał i już nie mogę się doczekać jak z tej sytuacji wybrnie Cyzia, ale wnioskuję, że Bella jej pomoże :D
    Całusy,
    Ciocia Bella ;**

    http://narcyza-i-lucjusz-learn-to-love-again.blogspot.com/ nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, możliwe... D... Nie nie będę spojlerować!

      Luna :*

      Usuń
  3. Chciałam tylko poinformować: Szablon wykonałam, do pobrania tutaj:
    http://land-of-grafic.blogspot.com/2015/02/1277-1282-zawsze-do-celu.html

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ja-Cię-Widziałam-I-Wszystko-Pamiętam-Nie-Puszczę-Ci-Tego-Płazem-Będziesz-Się-Tłumaczyć" <-- Jejku, to było epickie. :P
    Jestem ciekawa co dalej wydarzy się z kochaną Cyzią. :)
    Pozdrawiam i ściskam mocno. <3
    Cyzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze, faktycznie krótko i bardzo tajemniczo. Troszkę czuję się zdezorientowana, ale nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. - Już! Już jestem! - westchnęła zmachana dziewczyna. - Już komentuję, spokojnie, Luna - wyciągnęła tablet z kieszeni i zaczęła czytać.
    - Już? - zapytała blondynka.
    - Czekaj! Spokojnie. Spokojnie! - mruknęła i zaczęła stukać palcami o aparat.
    - Czemu Cyzia jest zła? - spytała po dłuższej chwili milczenia.
    - Co? Nie jest zła, Yuri.
    - Ale jest u Voldemorta. Z resztą... - zawiesiła się. - BOŻE, KOCHAM!
    - Co?! - krzyknęła Luna, która spadła z łóżka. - Co tak kochasz?
    - Ale ten Lucjusz słodki... - rozmarzyła się.
    - Tia... Taki słodki jak ten... cukier - mruknęła Lonny pod nosem, rozmasowując siniak na głowie.
    - Dobra, cicho. Przecież wiesz, że kocham takie scenki - zaczęła czytać dalej.
    - Taa..., zauważyłam i poczułam.
    - Co? Ale ona nie oskarży o to wszystko Cyzi, prawda?
    - Yuri, ty wiesz że cię kocham, ale czytaj i zamknij się! Wiesz, że nie mogę spoilerować!
    - JAK TO SPALI MIESIĄC?!
    - YURI! - wrzasnęła Luna, która ponownie spadła z łóżka. - CZYTAJ KULTURALNIEJ!
    - OKEJ! - rzuciła tablet na łóżko. - Już.
    - I co?
    - Kulturalny człowiek się nie odzywa.
    - Yuri!
    - Tak, proszę? W czym mogę pomóc?
    - No weź!
    - Sama nie wiem. Idę dalej - zniknęła.
    Luna mrugnęła kilka razy i uderzyła pięścią o poduszkę.
    - Cholerna Cleto - warknęła i wyszła z dormitorium na poszukiwanie zaginionej koleżanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no! wredne stworzenie z ciebie! Ale i tak cię kocham XD

      Usuń
  7. Kurde komentowałam to!
    Rozdział cudny. No i Cyzia. To takie - nie moge znaleźć przymiotnika. W karzdym razie rozdział cudowny genialny wspanialy etc.
    Weny pozdrawiam Dora <3

    OdpowiedzUsuń
  8. *komentarz do całego bloga* To jest cudowne, ciekawe, ekscytujące i w ogóle boskie! Bardzo mnie zainteresowałaś tym wszystkim. Jestem zachwycona.
    *komentarz do rozdziału* Spali miesiąc?! No nieźle... Co tam robili śmierciożercy? Biedna Cyzia! Ja wiedziałam, że Lucjusz ją zmieni na gorsze. Zastanawiam się co z Jasonem. Raczej nic mu nie jest ale nie wiem czego się spodziewać. Bardzo mi się podoba rozdział. Lecę czytać dalej. Pozdrawiam <3
    Dziewczyna z Hogwartu.

    OdpowiedzUsuń